Zegar biologiczny tyka

Czasami mówi się, że zakończenie pewnego etapu życia, tak zwanego “singielstwa” i nastawienie się na budowanie trwałego związku, związane jest z zegarem biologicznym, który podobno tyka nieubłaganie i nami zarządza. Wydaje się to być kolejnym stereotypem, ale prawda jest tutaj jak najbardziej po stronie ludzi uznających ten stereotyp. Mówimy tutaj o czynniku czysto fizycznym.

Zwykle osoby w wieku około 30-35 lat nagle zaczynają czuć się samotne i wielką ławą decydują się na wyruszenie na łowy, na przykład w kierunku portali randkowych. Spowodowane jest to przede wszystkim zmianami hormonalnymi w ich ciałach. Jest to niekiedy ostatni dzwonek biologiczny na spłodzenie (i w przypadku kobiet urodzenie) w pełni zdrowego dziecka bez ryzyka genetycznych powikłań, związanych z wiekiem i nasze organizmy w sposób jak najbardziej planowy są to w stanie nam komunikować.

Nie jest to oczywiście proces w pełni świadomy, ponieważ nic w naszej głowie nagle nie zaczyna nam szeptać, że coś konkretnie dzieje się z naszymi genami i trzeba się zdecydować na trwały związek oraz powiększenie rodziny. Takie wnioski nasuwają się same, na podstawie wcześniejszych pokoleń, znanych badań społecznościowych oraz własnych przekonań, związanych z biologicznym pędem.